Lech Jaworski, radny Warszawy z Wilanowa, złożył prawie dwukrotnie więcej interpelacji w sprawach mieszkańców niż pozostali radni Warszawy wybrani z naszego okręgu razem wzięci.
Radny Jaworski złożył w mijającej kadencji 226 interpelacji – to najwięcej ze wszystkich radnych. Na drugim miejscu znalazł się były burmistrz Ursynowa Piotr Guział, który do prezydent Hanny Gronkiewicz-Waltz zwracał się na piśmie w 77 sprawach, na trzecim – radna Ewa Smalcerz (18 interpelacji), na czwartym – Maciej Wyszyński (12 interpelacji), na piątym – Ewa Janczar (8 interpelacji), a na szóstym – Jolanta Kasztelan (7 interpelacji). Warto dodać, że radne Ewa Smalcerz i Jolanta Kasztelan dołączyły do rady w połowie kadencji, w 2016 r.
Jak przekonuje radny Jaworski, nie chodziło mu o pójście na ilość. Wszystkie pisma dotyczyły ważnych spraw zgłaszanych przez mieszkańców Warszawy.
– Dla mnie taka liczba oznacza jedno: rekordowa liczba mieszkańców zgłosiła się do mnie przez ostatnie cztery lata z pytaniami i problemami – mówi radny Jaworski. – Ja te ich pytania i bolączki opisałem w interpelacjach i o ważne dla mieszkańców sprawy zapytałem prezydent Hannę Gronkiewicz-Waltz. Bo uważam, ze pisemna forma pytań i odpowiedzi jest w tym przypadku najlepsza. I mogę tylko podziękować warszawiakom z Wilanowa czy Ursynowa, bo to w ich imieniu przede wszystkim występowałem, że to właśnie mnie obdarzyli zaufaniem i zwracali się do mnie z wieloma konkretnymi sprawami, które powinny być rozwiązane.
Jedna z pierwszych w tej kadencji interpelacji dotyczyła zamknięcia jedynego wjazdu na ul. Arbuzową, gdy mieszkańcy osiedla Wilanów Paprotki zostali pozbawieni wjazdu od al. Wilanowskiej i musieliby przebijać się przez Ursynów. Odbyło się wówczas spotkanie burmistrzów Mokotowa i Wilanowa i uzgodniono, że zostanie zlecony projekt tymczasowego połączenia drogowego.
Dzięki interpelacji Lecha Jaworskiego udało się też zdementować pomysły przedzielenia płotem dziedzińca przed Pałacem Wilanowskim.
– Pomysł dość kuriozalny moim zdaniem – mówi Lech Jaworski. – Na moje pytania dotyczące takich projektów uzyskałem konkretną odpowiedź z Ministerstwa Kultury. Z jednej strony uspokajającą – bo resort przyznaje, że takiego płotu dziś nie projektuje. Z drugiej – pozostawiającą mały znak zapytania, bo jednak odpowiada, że nie wyklucza powrotu do takiego historycznego parkanu w przyszłości. Na szczęście ta przyszłość nie została sprecyzowana. Miejmy więc nadzieję, że przedstawiciele rządu nie zechcą dzielić parkanami i barierkami już nie tylko warszawiaków podczas demonstracji na Krakowskim Przedmieściu, ale nawet gości zwiedzających Pałac w Wilanowie.
Radny pytał też m.in. o budowę linii tramwajowej. Dzięki temu udało się ostatecznie dowiedzieć, że tramwaj będzie jechał w przyszłości ul. Sobieskiego, od św. Bonifacego w pasie dzielącym jezdnie i al. Rzeczpospolitej do skrzyżowania z ul. Branickiego. Za skrzyżowaniem ma być zlokalizowany terminal końcowy. Zaplanowana jest też odnoga ul. Przyczółkową. Pytał też np. o al. Wilanowską, – o wytyczenie na tej drodze buspasów. Niestety dla pasażerów komunikacji miejskiej a „stety” dla kierowców indywidualnych – Zarząd Dróg Miejskich nie ma tego w planach.
Były sprawy dotyczące kanalizacji na Ursynowie i Wilanowie m.in. przy ul. Farbiarskiej, pytania o wymianę rur azbestowych przez MPWiK, czy o lepszy dojazd do schroniska na Paluchu. Ale też o poszerzanie strefy płatnego parkowania czy budowę szpitala Południowego, która się opóźniała.
– Czyli o takie sprawy, które dotyczą większego grona osób na osiedlu czy w bloku czy w całej dzielnicy – podsumowuje radny Jaworski. – Sporo było też spraw jednostkowych – dodaje.