Wilanowscy policjanci zabezpieczyli naczynia pochodzące z epoki brązu, stanowiące elementy kultury łużyckiej sprzed około 3000 lat. Ich posiadacze nie byli świadomi wartości muzealnej naczyń, które otrzymali 15 lat temu od swojego nieżyjącego już znajomego.
Wilanowscy policjanci otrzymali informację, że małżeństwo posiada naczynia mogące stanowić elementy dziedzictwa narodowego. Sprawa ujrzała światło dzienne, gdy w jednym z magazynów dotyczącym aranżacji wnętrz ukazało się zdjęcie pokoju wykonane przez wilanowską stylistykę. Widać było na nim bardzo stare gliniane naczynia stojące na półce. Było tam również nazwisko autorki fotografii oraz informacja o dzielnicy, którą zamieszkuje. Archeolog, który przeczytał czasopismo o swoich spostrzeżeniach, powiadomił mailowo stołecznych policjantów, a ci – funkcjonariuszy z Wilanowa.
W trakcie czynności kryminalni ustalili, kim jest kobieta, której artykuł został opublikowany oraz miejsce jej zamieszkania. Weszli też w kontakt w pracownikami Narodowego Instytutu Dziedzictwa, którzy wstępnie potwierdził, że przedmioty mogą pochodzić sprzed kilku tysięcy lat.
Funkcjonariusze – wspólnie z policyjnym technikiem kryminalistyki oraz przedstawicielem Narodowego Instytutu Dziedzictwa – odwiedzili posiadaczy zabytkowych przedmiotów.
Oględziny przeprowadzone przez eksperta instytutu wstępnie potwierdziły, że naczynia stanowią elementy kultury łużyckiej występującej głównie na ziemiach polskich w czasach środkowej i młodszej epoki brązu. Urna, czerpak oraz dwa inne naczynia są autentyczne i pochodzą prawdopodobnie sprzed około 3000 lat. Posiadanie ich przez osoby prywatne jest zabronione, gdyż stanowią własność Skarbu Państwa. Obecni posiadacze zabytkowych przedmiotów oświadczyli, że nie mieli świadomości o ich pochodzeniu oraz o tym, że stanowią one wartość muzealną. Wyjaśnili, że otrzymali je w prezencie około 15 lat temu od swojego nieżyjącego znajomego.
Policjanci zabezpieczyli naczynia i przewieźli do komisariatu policji, gdzie zostaną poddane szczegółowej ekspertyzie przez biegłego archeologa. W zależności od jego opinii, po uzgodnieniu z Narodowym Instytutem Dziedzictwa, zabezpieczone rzeczy zostaną przekazane do wskazanego muzeum.